Na fibromialgię choruje nawet 2-4% populacji – w zdecydowanej większości są to kobiety między 30. a 50. rokiem życia (chorują kilkukrotnie razy częściej, niż mężczyźni). Mimo rosnącej świadomości społecznej, choroba wciąż bywa mylona z depresją, reumatyzmem albo hipochondrią. Fibromialgia nie pasuje do klasycznego obrazu choroby przewlekłej. Nie daje zmian zapalnych w stawach, nie wiąże się z podwyższonymi markerami laboratoryjnymi i nie pozostawia uchwytnych śladów w obrazowaniu. Mimo to potrafi skutecznie zdezorganizować życie pacjenta.
Jak diagnozuje się fibromialgię, jakie są jej przyczyny i czynniki ryzyka oraz jakie metody leczenia uznaje się za najskuteczniejsze? Jeśli od dawna zmagasz się z bólem, który nie daje odzwierciedlenia w wynikach badań – sprawdź, czy jest to właśnie ta choroba.
Z tego artykułu dowiesz się:
Fibromialgia (FMS, skrót od ang. fibromyalgia syndrome) należy do tak zwanych zespołów bólu przewlekłego o nieznanej etiologii. Klasyfikuje się ją jako zaburzenie przetwarzania bodźców sensorycznych, w którym dochodzi do nadmiernej aktywacji struktur ośrodkowego układu nerwowego – w szczególności tych biorących udział w odczuwaniu bólu.
Pacjent odczuwa ból, pomimo braku realnego bodźca uszkadzającego tkankę. Dochodzi do nadwrażliwości na dotyk, zmiany temperatury, dźwięk czy światło – i to w sytuacjach, które dla zdrowej osoby byłyby zupełnie neutralne.
W najnowszych opracowaniach naukowych fibromialgię opisuje się jako zespół sensytyzacji ośrodkowej – stan, w którym dochodzi do rozregulowania neuroprzekaźnictwa, nieprawidłowości w działaniu układów: serotoninergicznego, noradrenergicznego i dopaminergicznego oraz nadmiernej pobudliwości struktur przewodzących ból. W efekcie zmienia się sposób przetwarzania informacji z zakończeń nerwowych – mózg odbiera neutralne sygnały jako „zagrożenie” i reaguje bólem.
Przez długi czas choroba pozostawała kontrowersyjna – nie mieściła się w tradycyjnych modelach diagnostycznych i bywała traktowana jako zaburzenie o podłożu psychicznym. Dopiero odkrycia z zakresu neuroobrazowania funkcjonalnego, badań poziomu neuroprzekaźników i markerów stanu zapalnego niskiego stopnia (w anglojęzycznych publikacjach określanego „low-grade inflammation”) pozwoliły potwierdzić, że fibromialgia ma podłoże biologiczne, choć nie dochodzi w jej przebiegu do uszkodzenia narządów.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała fibromialgię za jednostkę chorobową i przypisała jej kod M79.7 w klasyfikacji ICD-10. Od 2022 roku obowiązuje również zaktualizowana wersja ICD-11, w której fibromialgia została ujęta w grupie „Choroby bólowe – pierwotne” (MG30.01). Traktuje się ją jako niezależną jednostkę, a nie objaw innego schorzenia.
Fibromialgia jest chorobą, która nie daje typowych objawów ani widocznych odchyleń w badaniach laboratoryjnych. Właśnie dlatego przez lata uważano ją za problem psychiczny, a nie neurologiczny.
Pacjenci z fibromialgią często są tkliwi i skarżą się na uogólniony ból, który dotyczy całego ciała – bez wyraźnego ogniska, bez cech stanu zapalnego i bez mechanicznego uszkodzenia. Ból ma charakter ciągły lub napadowy, a jego lokalizacja potrafi się zmieniać – raz koncentruje się wokół mięśni i stawów, innym razem obejmuje klatkę piersiową, szyję lub obręcz biodrową. Dolegliwości nasilają się pod wpływem stresu, zmian pogody i wysiłku fizycznego.
Chorzy często opisują też sztywność – zwłaszcza poranną – oraz tkliwość przy ucisku tkanek miękkich. Niektórzy skarżą się na drętwienie i mrowienie rąk i stóp, choć badania neurologiczne nie potwierdzają uszkodzeń korzeni nerwowych.
Do charakterystycznych objawów dominujących należą również:
W wyniku nasilenia różnych objawów tworzy się błędne koło – sen nie przynosi regeneracji, przez co pogarsza się tolerancja wysiłku, spada jakość snu i nasila się percepcja bólu. Co więcej, u wielu pacjentów rozwijają się wtórne objawy depresyjne – jednak nie jako przyczyna choroby, lecz jako jej konsekwencja.
Fibromialgia to choroba o złożonym obrazie klinicznym. Objawy mogą się zmieniać z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę – co utrudnia nie tylko samo rozpoznanie fibromialgii, lecz także codzienne funkcjonowanie chorych. Właśnie dlatego tak ważne jest indywidualne podejście do pacjenta.
Przyczyny fibromialgii nie zostały w pełni wyjaśnione. Mimo rosnącej liczby badań, wciąż nie istnieje jednoznaczna teoria, która tłumaczyłaby rozwój choroby u wszystkich pacjentów. Obecnie przyjmuje się, że fibromialgia jest jedną z chorób o złożonej etiologii – a jej wystąpienie wiąże się z nakładaniem się czynników genetycznych, neurobiologicznych oraz środowiskowych.
Szacuje się, że w przypadku kobiet występuje ośmiokrotnie większe ryzyko zachorowania, niż u mężczyzn. Nie jest do końca jasne, czy ma to związek z różnicami hormonalnymi, czy z odmiennym sposobem przetwarzania bodźców. Częstość występowania fibromialgii wzrasta z wiekiem – najczęściej diagnozuje się ją między 30. a 50. rokiem życia.
U części chorych na fibromialgię zauważono rodzinne występowanie objawów – to mogłoby sugerować udział predyspozycji dziedzicznych. Niektóre badania faktycznie wykazują zwiększoną ekspresję genów związanych z neuroprzekaźnikami.
W patofizjologii FMS coraz więcej uwagi poświęca się nieprawidłowościom zlokalizowanym w obrębie ośrodkowego układu nerwowego – czyli rdzenia kręgowego i mózgu. Wykazuje się także zmienioną aktywność struktur odpowiedzialnych za odbiór, analizę i przetwarzanie sygnałów nerwowych przekazujących informacje o bólu. Dotyczy to m.in. wzgórza, kory somatosensorycznej oraz układu limbicznego.
W efekcie dochodzi do nieprawidłowej modulacji bólu, która wiąże się z nadmierną wrażliwość na bodźce czuciowe i niższy próg ich odczuwania – nawet neutralne lub słabe impulsy mogą być odbierane jako bolesne.
Przy tym w przebiegu fibromialgii obserwuje się utrzymującą się aktywację mikrogleju – komórek glejowych, które pełnią funkcję ochrony immunologicznej w ośrodkowym układzie nerwowym. Ich długotrwała aktywność może sprzyjać utrzymywaniu się stanu zapalnego o niskim nasileniu.
Do najczęściej identyfikowanych czynników ryzyka należą:
Fibromialgia często współwystępuje z innymi chorobami – w tym z zespołem jelita nadwrażliwego, przewlekłym zespołem zmęczenia, migreną, depresją czy reumatoidalnym zapaleniem stawów. U części pacjentów objawy pojawiają się stopniowo, u innych – rozwijają się gwałtownie, np. po narażeniu na jeden z wyżej wymienionych czynników ryzyka.
Fibromialgia dopiero od niedawna znajduje swoje stałe miejsce w kryteriach diagnostycznych chorób bólowych. Wcześniej długo pozostawała „niewidzialna” – zwłaszcza w wynikach badań laboratoryjnych. Dziś wiadomo, że proces diagnostyczny fibromialgii wymaga rozszerzone podejścia specjalisty – opiera się przede wszystkim na ocenie objawów i wnikliwej rozmowie z pacjentem.
Nie istnieje jedno badanie, które potwierdziłoby obecność tego schorzenia. Diagnostyka fibromialgii wymaga wykluczenia innych przyczyn powstawania przewlekłego bólu – w tym chorób zapalnych, endokrynologicznych, neurologicznych oraz autoimmunologicznych.
Rozpoznanie fibromialgii opiera się na kryteriach klinicznych opracowanych przez American College of Rheumatology i modyfikowanych w ciągu ostatnich lat.
Najnowsze zalecenia skupiają się na ocenie dwóch wskaźników nasilenia fibromialgii: wskaźnika rozległości bólu i wskaźnika nasilenia objawów. Oba narzędzia oceny wzajemnie się uzupełniają i pozwalają lekarzowi zakwalifikować pacjenta do rozpoznania oraz oszacować stopień nasilenia choroby.
FMS rozpoznaje się, gdy:
Dodatkowo, objawy muszą utrzymywać się przez minimum 3 miesiące, a inne przyczyny dolegliwości – zostać wykluczone. Cały proces wymaga dużej uważności specjalisty i zaangażowania chorego na fibromialgię – diagnostyka nie powinna opierać się na domysłach ani pochopnych decyzjach – wymaga cierpliwej, dobrze zaplanowanej oceny klinicznej.
Badania laboratoryjne – m.in. morfologia, OB, CRP, TSH, ferrytyna czy stężenie witaminy D – mają charakter pomocniczy. Ich celem nie jest potwierdzenie FMS, lecz wykluczenie innych chorób, które mogą dawać podobne objawy. Reumatolog często zleca także badania w kierunku chorób autoimmunologicznych – np. przeciwciała ANA, RF czy anty-CCP.
W diagnostyce różnicowej wykorzystuje się również obrazowanie – głównie rezonans magnetyczny kręgosłupa, USG stawów lub elektromiografię (EMG). Podobnie jak w przypadku badań laboratoryjnych, nie służą one do potwierdzania diagnozy.
Wnioski z tych badań – jeśli nie stwierdza się istotnych odchyleń – wzmacniają podstawę do postawienia diagnozy FMS. Ich prawidłowy wynik, choć nie daje odpowiedzi sam w sobie, tworzy pole dla rozpoznania opierającego się na obrazie klinicznym.
Leczenie fibromialgii jest trudne – nie istnieje jeden protokół, który sprawdzi się u każdego pacjenta. Terapia wymaga podejścia wieloaspektowego i indywidualnie dobranego planu, który łączy interwencje farmakologiczne i niefarmakologiczne.
W literaturze coraz częściej podkreśla się, że skuteczne leczenie FMS wymaga połączenia wielu strategii i różnych form terapii. Ich celem nie jest całkowite wyleczenie choroby. Główne założenie opiera się na tym, aby minimalizować jej objawy, poprawić jakość życia i przywrócić możliwie największą sprawność fizyczną i psychiczną. Specjalista może rozważać przepisanie leków przeciwdepresyjnych lub leków przeciwpadaczkowych.
W leczeniu fibromialgii doraźnie stosuje się leki przeciwbólowe, jednak nie wszystkie dostępne preparaty przynoszą korzyści. Niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ) mają ograniczoną skuteczność, a opioidy – z wyjątkiem tramadolu – są przeciwwskazane. Właśnie dlatego tak ważne pozostaje dobranie terapii nie tylko do profilu dolegliwości, ale też do całego obrazu klinicznego pacjenta.
W leczeniu fibromialgii stosuje się również strategie niefarmakologiczne – w tym fizjoterapię ukierunkowaną na ćwiczenia usprawniające, techniki relaksacyjne rozluźniające mięśnie, edukację psychologiczną oraz wsparcie terapeutyczne.
Połączenie farmakoterapii i interwencji pozafarmakologicznych przynosi lepsze efekty niż każda z tych form osobno.
Nie określa się tego, jakie działania pozwoliłyby uniknąć zachorowania na fibromialgię, a sama choroba na ten moment uznawana jest za nieuleczalną. Stan pacjenta nie prowadzi jednak do postępującej destrukcji tkanek, a chorzy po przejściu przez dobrze zaplanowany proces diagnozy i leczenia są w stanie nauczyć się tego, jak funkcjonować bez bólu.
Choć nie istnieje jeden skuteczny lek, który gwarantuje pełną remisję objawów, kompleksowe podejście i świadome uczestnictwo pacjenta w procesie terapeutycznym otwierają drogę do poprawy jakości życia.
Fibromialgia nie prowadzi do niepełnosprawności w klasycznym znaczeniu tego słowa – nie niszczy tkanek, nie objawia się zwyrodnieniami czy nie ogranicza fizycznie w sposób trwały. Mimo to dla wielu pacjentów jest naprawdę poważnym wyzwaniem, które odbija się na ich relacjach społecznych, pracy zawodowej i samopoczuciu psychicznym.
Właśnie dlatego leczenie fibromialgii polega nie tylko na łagodzeniu objawów, ale też na wspieraniu pacjenta w codziennym funkcjonowaniu – poprzez edukację na temat objawów i leczenia, modyfikację stylu życia oraz dostęp do specjalistycznej opieki.
Przystosowanie do życia z FMS wymaga rzeczywistej zmiany podejścia. Pacjent potrzebuje zrozumienia w tym, że objawy, których doświadcza, nie są „wyolbrzymione” ani „wymyślone”, lecz wynikają z rzeczywistych zaburzeń przetwarzania bodźców w mózgu. Z tego względu w podejściu psychologicznym zwraca się uwagę na unikanie stresu związanego zarówno z samą chorobą, jak i jej odbiorem przez otoczenie.
Nie każdy ból mięśni czy uczucie zmęczenia oznacza od razu rozwój choroby przewlekłej. Jednak, jeśli objawy utrzymują się przez kilka tygodni, nasilają się bez wyraźnej przyczyny albo wpływają na codzienność – nie warto ich ignorować. Zwłaszcza jeśli dotyczą wielu okolic ciała jednocześnie, nie ustępują po odpoczynku i nie wynikają z urazu czy infekcji.
Specjalista, który najczęściej zajmuje się diagnostyką FMS, to reumatolog. W zależności od dominujących objawów pacjent może zostać skierowany również do neurologa lub psychiatry – nie po to, by „wykluczyć zaburzenia psychiczne”, ale by zapewnić kompleksowe podejście i dobrać skuteczne formy terapii. Nie warto czekać na moment, w którym objawy uniemożliwią pracę, sen czy kontakty społeczne.
Konsultacja merytoryczna: lek. Ireneusz Markowski
Dyrektor Medyczny POLMED
Informacja:
Artykuły opublikowane na stronie POLMED Zdrowie, nie pełnią funkcji konsultacji medycznej ani nie wyrażają opinii specjalistów i lekarzy. Prezentowane treści stanowią ogólne wskazówki i nie mogą być traktowane jako wyznacznik przy podejmowaniu decyzji dotyczących modyfikacji diety lub terapii, nawyków lub określaniu zmiany dawkowania leków oraz innych substancji leczniczych. Przed podjęciem działań, które mogą wpłynąć na Twoje życie, zdrowie lub samopoczucie, skonsultuj się z lekarzem lub specjalistą.
Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne konsekwencje, wynikające z wykorzystania porad i informacji zawartych na stronie, bez wcześniejszej konsultacji z profesjonalistą.
Plamki, błyski, paproszki czy muszki pojawiające się przed oczami przeważnie są zupełnie niegroźne, ale czasami mogą świadczyć o poważnej chorobie. Jakie są przyczyny występowania zmian w polu widzenia i czy da się je wyleczyć? Kiedy warto te objawy skonsultować z lekarzem?
Krztusiec to ostra, bakteryjna choroba zakaźna układu oddechowego, która charakteryzuje się między innymi napadami silnego kaszlu. Choć chorobie można zapobiegać dzięki szczepieniom, w ostatnich latach dochodzi do wyraźnego wzrostu zachorowalności, zwłaszcza wśród osób dorosłych. Wyjaśniamy. jak można zarazić się krztuścem i kto powinien poddać się szczepieniom ochronnym.
Krwotoki z nosa są powszechne – bez względu na wiek i płeć. Mogą być wynikiem urazu, lub stanu chorobowego. Jakie są inne przyczyny? Co zrobić w razie krwawienia? Kiedy krwotoki powinno się skonsultować z lekarzem?