Jesienią i zimą, gdy aura na zewnątrz nie sprzyja, bo temperatury spadają poniżej zera, wieje zimny przeszywający wiatr, pada deszcz lub śnieg, a wysoka wilgotność sprawia, że jeszcze bardziej odczuwamy chłód, warto zadbać nie tylko o ciepłe ubrania, lecz także o odpowiednią dietę, która rozgrzeje nas od środka. Jakie przyprawy są szczególnie polecane w sezonie jesienno-zimowym?
Imbir, cynamon, kurkuma, goździki czy kardamon – te przyprawy jednoznacznie kojarzą się z okresem jesienno-zimowym. To właśnie w tym czasie sięgamy po nie najchętniej i bardzo słusznie. Wszystkie mają właściwości rozgrzewające, a przy tym częściowo hamują rozwój chorobotwórczych bakterii, dlatego sprawdzają się zwłaszcza w czasie przeziębień, ale nie tylko. Rozgrzewające przyprawy wpływają również na tempo przemiany materii – przyspieszają je – stąd zaleca się je osobom będącym na dietach odchudzających. Jakie mają właściwości? Które jeszcze przyprawy warto uwzględnić w swoim zimowym jadłospisie?
Jedną z przypraw rozgrzewających jest imbir. Ma właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne ze względu na wysoką zawartość przeciwutleniaczy, a także doskonale łagodzi nudności wywołane ciążą lub chorobą lokomocyjną. Można go dodawać do herbaty z miodem i cytryną, zup czy dań kuchni wschodniej. Warto stosować imbir zwłaszcza wtedy, gdy odczuwa się ból gardła, ponieważ działa odkażająco. Trzeba tylko pamiętać, że nadaje potrawom pikantny posmak.
Cynamon to źródło wapnia, żelaza, manganu, polifenoli i przeciwutleniaczy. Ma korzenny zapach, który jednoznacznie kojarzy się z okresem jesienno-zimowym. Dodaje się go do kawy, herbaty, grzanego wina, ciast oraz do deserów zwłaszcza tych z jabłkami. Dzięki zawartości olejków eterycznych działa rozgrzewająco, wspomaga trawienie i oczyszczanie organizmu z toksyn.
Dieta rozgrzewająca powinna uwzględniać również stosowanie kurkumy. Zawarta w niej kurkumina to źródło żelaza, manganu, potasu, witaminy B6 i C. Przyprawa ta działa nie tylko rozgrzewająco, lecz także przeciwzapalnie, wspomaga pracę serca, wątroby, prawidłowe trawienie oraz spalanie tkanki tłuszczowej. Ma charakterystyczny żółty kolor. Można ją dodawać do potraw kuchni wschodniej albo np. do mleka.
Rozgrzewają także goździki, które zawierają eugenol wpływający jednocześnie na poprawę krążenia krwi. Mają właściwości antyseptyczne i przeciwbólowe – stosuje się je w celu złagodzenia bólu głowy, oczyszczenia organizmu z toksyn oraz obniżenia poziomu złego cholesterolu. Doskonale smakują w połączeniu z pomarańczą w świątecznych herbatach i grzanym winie. Stanowią dodatek do przyprawy korzennej, bez której nie da się przygotować pierniczków.
Rozgrzewające przyprawy to nie tylko najbardziej znane cynamon i imbir, lecz także kardamon. Chociaż wraz z szafranem zaliczany jest do jednych z najdroższych przypraw, warto go mieć w swojej kuchni i dodawać do ciast, gorącej czekolady albo do curry. Kardamon zawiera składniki antybakteryjne, pobudza procesy trawienne, a także wspomaga obniżanie ciśnienia krwi.
Dieta rozgrzewająca w zasadzie nie może istnieć bez czarnego pieprzu. O tej przyprawie rzadko myśli się w kontekście rozgrzania organizmu, tymczasem pieprz jednocześnie rozgrzewa i zawiera fitoskładniki, dzięki którym działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo. Jest powszechnie używany w daniach kuchni polskiej, dlatego bez problemu da się go włączyć do swojego menu.
Podobnie jak pieprz działa również papryka chilli. Zawiera kapsaicynę, która wpływa na wytwarzanie ciepła w organizmie i tym samym na szybsze tempo przemiany materii. Z tego względu chętnie sięgają po nią osoby będące na dietach odchudzających. Dodatkowo chilli łagodzi bóle głowy, wspomaga układ odpornościowy i pomaga zmniejszyć stany zapalne, dlatego warto dodawać ją do potraw szczególnie wtedy, gdy ma się objawy przeziębienia.
